Zacznę od bardzo miłej części - mianowicie wyróżnień. Zwykle nie biorę udziału w takich zabawach, ale dostałam wyróżnienie Liebster Award aż od trzech wspaniałych dziewczyn - Cateriny, agnes76 i handmade4u.art i postanowiłam dziewczynom bardzo podziękować i wszystkie trzy wirtualnie uściskać :-) To bardzo miłe, że doceniłyście moją pracę. Niestety nie dam rady odpowiedzieć na wasze pytania, ani nominować do nagrody kolejnych osób. Za to jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję! :-)
A teraz część biżuteryjna. Trochę rzeczy przybyło, od razu przepraszam za jakość zdjęć - coś ostatnio nie dogaduję się ze swoim aparatem. Na pierwszy ogień wisior zrobiony zupełnie od podstaw. W poprzednim poście pokazywałam drewienko ozdobione metodą decoupage - teraz doczekało się oprawy w soczyście zielony sutasz, kuleczki korala i Toho 8/o permanent finish matte galvanized starlight. Kusi mnie ozdabianie kolejnych drewienek, bo efekt wychodzi naprawdę ciekawy.
Uwaga - próba nowego tła! ;-)
Kolejny stworek to kolczyki z kulek oplecionych koralikami Toho 11/o wg tutoriala Weraph. Pierwsze śliwki - robaczywki, ale nie jest tragicznie ;-) Następne będą lepsze. Mam nadzieję ;-)
Znajdzie się też coś dla młodszych elegantek - słodkie bransoletki w urocze kwiatuszki w sam raz na drobne rączki. Z użytych kolorów najbardziej podoba mi się zestawienie różu z fioletem.
W kolejce czekają trzy cudne ametysty, z czego jeden fasetowany, w towarzystwie moich ulubionych Toho 8/o metallic amethyst gun. Musicie uwierzyć, że cudne, bo zdjęcie niestety wyszło jak wyszło, czyli wcale. A nosić będę ja :-)
Na koniec mała zapowiedź. Szklane kaboszonki wypatrzone w Faramuszce, właśnie ubierają się w sutasz. Będą z nich kolczyki, mam nadzieję, że nie wyjdą zbyt ciężkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz